Parafrazując słowa Lwa Tołstoja:
Wszystkie szczęśliwe związki są do siebie podobne. Każdy nieszczęśliwy związek jest nieszczęśliwy na swój własny sposób.
Co więc sprawia, że nasze relacje się rozpadają?
Brak rozmowy – o emocjach, potrzebach, granicach, oczekiwaniach – warto przyjrzeć się temu, dlaczego uciekamy od rozmowy. Z jednej strony tęsknimy za nią, a z drugiej mamy skłonność do zamiatania ważnych dla nas spraw pod dywan. Często wybieramy ciszę i milczenie zamiast podzielenia się z kimś swoimi przemyśleniami. Co nas przed tym powstrzymuje? Dlaczego coś, co nas kiedyś łączyło, jest teraz powodem niezrozumienia?
Ingerencja osób trzecich – rodziców, rodzeństwa, znajomych, współpracowników. W jakich obszarach mają wpływ na naszą relację? Gdzie i kiedy postawić granicę? Czy ich wskazówki mają pozytywne czy negatywne oddziaływanie na nasz związek?
Brak poczucia wspólnoty – jesteśmy razem, ale jednak każde osobno, żyjemy niczym współlokatorzy. Warto wrócić do początków naszej relacji – co nas do siebie przyciągnęło? Na co zwróciliśmy uwagę? Czy możemy ponownie pielęgnować to na co dzień? Czy możemy się wspólnie czegoś nauczyć?
Życie przeszłością – zauważ, że jest ona elementem zakończonym, który nigdy nie wróci w takiej formie, jakim go pamiętasz. Tym, na co masz wpływ jest tu i teraz, a to, co robisz teraz, decyzje, które aktualnie podejmujesz, kształtują Twoją przyszłość. Jakie masz wnioski i spostrzeżenia na temat swojej przeszłości? Czego możesz się z niej nauczyć?
Brak wzajemnego zainteresowania się sobą, brak spędzanego wspólnie, jakościowo dobrego, czasu (przebywanie w jednym pomieszczeniu to nie wspólne spędzanie czasu), mało uważności i bliskości – co sprawia, że interesujemy się obcymi ludźmi, a nie znamy tych, z którymi mieszkamy pod jednym dachem? Czym możemy się razem zająć?
Co sprawiło, że któraś z Twoich relacji nie przetrwała?
Źródło grafiki: www.canva.com
Dodaj komentarz