Choć brzmi to nieco prowokacyjnie i nieprawdopodobnie, są osoby, które mają skłonność do wybierania i podążania za wydarzeniami wzbudzającymi w nich bardzo silne emocje. Interesują się wszelkimi kryzysami, dramatami i problemami, które dzieją się wokół nich. Żyją życiem innych ludzi albo z ekscytacją dzielą się plotkami. Może znasz taką osobę, a może Ty nią jesteś?
Co ciekawe, jeśli te trudne i/lub poruszające sytuacje towarzyszą nam przez dłuższy czas, pobudzenie, które wobec nich odczuwamy, może stać się dla nas przyjemne albo wręcz uzależniające. Możemy tak bardzo przyzwyczaić się do odczuwanych wtedy emocji, że zaczniemy zajmować się sprawami, które zupełnie nas nie dotyczą.
Co więcej, możemy zacząć szukać problemów i kłopotliwych sytuacji, tylko po to, by się ożywić i zmotywować do działania. Czujemy, że tylko mierząc się z jakąś trudnością albo słuchając o kłopotach innych ludzi, żyjemy naprawdę. Kiedy jednak uda się nam ją lub komuś rozwiązać, doświadczamy pustki, niepewności i poczucia zagrożenia.
Chcąc uniknąć tych uczuć, stale zastanawiamy się: ,,Czy mój ulubiony piosenkarz otrzyma ten angaż?’’, ,,Czy moja siostra złoży dokumenty rozwodowe?’’, ,,Czy mój kuzyn zdecyduje się na konsultację lekarską?’’, ,,Czy znana aktorka rozwiąże problem wychowawczy z synem?’’
Próbując wrócić do zajmowania się własnymi sprawami, niektórzy z nas mogą czuć tęsknotę za dawnym poruszeniem. To, co dzieje się u nas, może zostać ocenione jako nudne i mało dynamiczne. Spokój wydaje się nam niebezpieczny, groźny i nijaki. Brak informacji o poruszających sytuacjach może sprawić, że poczujemy się nieswojo.
Warto, mimo wszystko, skupić się na swoim życiu i celach, które sami chcemy osiągnąć. To ważne, by oswoić ciszę, która do tej pory, być może, była dla nas trudnym doświadczeniem. Istotne jest również poszukanie nowych zainteresowań, które sprawią nam przyjemność. Dzięki nim podążanie za cudzymi kryzysami i medialnymi dramatami przestanie być dla nas ciekawe i pobudzające.
Zobaczmy też, od czego odciąga nas zajmowanie się nieszczęściami innych osób. Przed czym chcemy uciec? Z czym nie chcemy się skonfrontować? Z jakiego powodu skupianie się na innych jest dla nas ważniejsze niż skupianie się na sobie? Dlaczego trawa po tamtej stronie ogrodzenia jest zieleńsza?
Źródło grafiki: canva.com
Dodaj komentarz